Peloponez i okolice - z dala od utartych szlaków

Od dość dawna chodziła mi po głowie relacja z Grecji. Postanowiłam zebrać w jednym miejscu opis miejsc, które odwiedziłam podczas kilku pobytów. Miejsca, które opiszę znajdują się w północnej części półwyspu Peloponez, oraz kilka już poza półwyspem, po drugiej stronie Kanału Korynckiego. Część z nich jest dobrze znana i chętnie odwiedzana przez turystów, a część położona trochę na uboczu. Mam nadzieję, że was zainteresuje też takie mniej znane oblicze Grecji. Naszą bazą wypadową była wioska Kato Almiri. Niewielka miejscowość nad morzem, kilkanaście kilometrów na południe od Kanału Korynckiego.

Plaża w Kato Almiri. Całkiem przyjemna, chociaż kamienista.

Kanał Koryncki
Ten kilkukilometrowy przesmyk łączący Morze Egejskie i Jońskie najlepiej podziwiać z mostu znajdującego się mniej więcej w jego połowie. Wysokie, kilkudziesięciometrowe ściany robią wrażenie. Gdy już napatrzymy się na przepływające w dole statki, warto iść na souvlaki do knajpki zlokalizowanej przy samym kanale, po stronie południowej. Wracaliśmy tam kilkukrotnie, takie były smaczne, jedne z najlepszych jakie jedliśmy w ogóle w Grecji.


Jeśli chcemy zobaczyć kanał z trochę innej strony, należy udać się do miejscowości Isthmia. Jest tam ciekawy most, który zostaje opuszczony na dno kanału przed przepłynięciem statku.

Widok na Kanał z miejscowości Isthmia

Loutraki
W pobliżu Kanału Korynckiego znajduje się dość duże miasto Loutraki. Jest to typowy kurort, z całkiem ładną promenadą, sporą ilością hoteli i knajpek. Nad miastem, na sporym wzgórzu znajduje się monastyr, którego co prawda nie da się zwiedzić, ale warto do niego podjechać, gdyż roztaczają się stamtąd piękne widoki.


Jezioro Vouliagmenis i świątynia Hery
Jezioro widoczne na poprzednim zdjęciu to właśnie Vouliagmenis. Bardzo miłe miejsce na chwilę odpoczynku. Jest tam plaża, przy której znajduje się tawerna, ale można rozłożyć się też trochę bardziej na uboczu. Jezioro jest połączone małym kanałem z morzem i ma słoną wodę. Dzięki temu możemy tu z bliska zobaczyć okazy morskiej fauny, między innymi mnóstwo maleńkich krabów pustelników, które chowają się w znalezionych muszlach. Na brzegu znajduje się też malownicza kapliczka.


Kawałek dalej, na cyplu na końcu półwyspu znajdziemy latarnię morską, a w dole pod nią pozostałości starożytnej świątyni Hery i antycznego portu. Jednak przede wszystkim warto tu przyjechać dla przepięknych widoków roztaczających się na każdą stronę.

Widok na świątynię Hery

Psatha
Już trochę dalej na północ znajduje się mała nadmorska miejscowość, z dość długą plażą, położona w zatoce otoczonej górami i wysokimi klifami.


Kolejne opisane miejsca położone są już na Peloponezie.

Starożytny Korynt
Ruiny antycznego miasta znajdują się kilka kilometrów od współczesnego Koryntu. W dość dużym kompleksie centralne miejsce zajmuje świątynia Apolla, jest również kilka innych nieźle zachowanych budowli. W muzeum za to możemy zobaczyć sporą kolekcję rzeźb. 


Akrokorynt
W pobliżu stanowiska archeologicznego wznosi się masywna góra, Akrokorynt. W starożytności znajdowała się na niej świątynia Afrodyty, później natomiast średniowieczna twierdza, której pozostałości możemy obecnie oglądać. Teren twierdzy jest duży, jest tu kilka poziomów murów i kilka bram, więc zwiedzenie całości trochę czasu zajmuje. Warto jednak pochodzić i poodkrywać różne zakątki, przede wszystkim dla świetnych widoków roztaczających się dookoła. Widokowo to jedno z moich ulubionych greckich miejsc.


Jezioro Doxa
Malownicze jezioro położone z dala od głównych turystycznych szlaków. Na jego środku na małym cyplu znajduje się kościółek. 


Od jeziora kręta droga prowadzi do starego monastyru Agiou Georgiou Feneou. Nie przejmujcie się, że miejsce na pierwszy rzut oka wydaje się być opuszczone. Wejdźcie na dziedziniec i zajrzyjcie do małej, ale pięknie zdobionej kapliczki. Nie przestraszcie się gdy nagle z górnego piętra usłyszycie donośny głos. To zapewne jeden z mnichów tam mieszkających zaprasza was na górę. Wejdźcie i usiądźcie na tarasie z pięknym widokiem na jezioro (i nie przejmujcie się tym, że taras opiera się tylko na kilku palach przymocowanych do ściany budynku). Mnich zapewne poczęstuje was przepyszną, wyrabianą na miejscu konfiturą z płatków róży, czymś do picia i wypyta skąd jesteście i jak tu trafiliście.
Jak się dobrze rozejrzycie to zobaczycie, że stoi tam cały regał ze słoikami tych konfitur. Warto kupić sobie tak słoik, żeby przypominał nam smaki Grecji jeszcze długo po powrocie do domu. Z mnichami można się troszeczkę potargować :).


Z tych róż mnisi wyrabiają pyszne konfitury

Widok na jezioro

Kolejka Diakopto-Kalavrita
W nadmorskiej miejscowości Diakopto zaczyna swój bieg wąskotorowa kolejka. Jej trasa wiedzie górskimi wąwozami, wzdłuż strumieni, tunelami i wiaduktami.  


Widoki cały czas są przepiękne. Pociąg wspina się w górę, aż do miasteczka Kalavrita. W połowie drogi jest jedyna stacja, a w jej pobliżu wznosi się ogromny monastyr Mega Spileon.

Stacja Mega Spileon

Budowla monastyru przyklejona do pionowej skalnej ściany robi wrażenie.  


Widoki w okolicy


W miasteczku Kalavrita można zrobić krótki odpoczynek, przejść się deptakiem w centrum lub usiąść w którejś z knajpek.

Stacja Kalavrita

Centralny plac

Następnie można wyruszyć do oddalonych o kilkanaście kilometrów jaskiń Kastria. Po drodze widzimy całkiem wysokie góry, na których wierzchołkach nawet latem można dostrzec odrobinę śniegu. Nic dziwnego, Kalavrita to jeden z najważniejszych ośrodków narciarskich w Grecji.

Nawet w lecie na wierzchołkach można zobaczyć trochę śniegu

Jaskinie Kastria
Kastria to kompleks jaskiń z okresowymi jeziorami i ogromną ilością tarasów zalewanych przez wodę. Niestety, kiedy my tam jesteśmy w jaskiniach jest prawie zupełnie sucho, ale mimo to robią na nas spore wrażenie. Niesamowite jest to że jesteśmy tam zupełnie sami, kto był w podobnych jaskiniach, na przykład na Majorce, gdzie naraz wpuszczanych jest kilkaset osób, zrozumie o czym mówię. W jaskiniach jest całkowity zakaz robienia zdjęć, więc zdjęć nie mamy. Jednak jakby ktoś chciał zobaczyć to na hasło Kastria caves google pokazuje sporo wyników, widać nie wszyscy zakaz respektowali :).

Wąwóz Lousios
Kolejnym odwiedzonym przez nas miejscem są okolice wąwozu Lousios, zlokalizowanego w środkowej części Peloponezu, niedaleko miasta Tripolis. Wąwóz otaczają malownicze miasteczka takie jak Stemnitsa i Dimitsana.

Stemnitsa

Wąska uliczka Dimitsany

Ze Stemnitsy dość karkołomnymi serpentynami docieramy do tarasu widokowego na wąwóz.


Stamtąd ścieżka prowadzi do najbardziej niezwykłego monastyru (Agiou Ioanni Prodromou) jaki kiedykolwiek widziałam. Do skalnej ściany przyklejone są drewniano-gliniane domki, niektóre wyglądają tak, jakby zaraz miały spaść w przepaść. Całość jakoś się jednak trzyma i jest zamieszkana.


Na dno wąwozu można zjechać. Możemy tam znaleźć (podobno) starożytny most (nie wygląda) i stanowisko archeologiczne - jeśli dobrze pamiętam był to szpital lub jakaś świątynia do której pielgrzymowali chorzy.


Dnem wąwozu prowadzą ścieżki, więc można zrobić sobie trekking. My przeszliśmy kawałek i wróciliśmy, po pierwsze z braku czasu, a po drugie cały czas szło się lasem i nie było ładnych widoków. Podobno idąc dalej można dotrzeć do kolejnych monastyrów, ciekawe czy równie niezwykłych.

A taki widok udało się zobaczyć pewnego deszczowego dnia

Epidavros
To jedno z bardziej znanych i często odwiedzanych miejsc na Peloponezie. Pozostałości antycznego miasta, w których oczywiście największe wrażenie robi świetnie zachowany teatr. Teatr posiadał świetną akustykę, co chętnie demonstrują przewodnicy licznych grup. Podobno nawet na najwyżej położonych siedzeniach można było bez problemu usłyszeć aktorów. Oprócz teatru są tu między innymi pozostałości szpitala i stadionu, jednak nie są już tak świetnie zachowane.


Wyspa Poros
Ta niewielka wysepka usytuowana jest w odległości zaledwie kilkuset metrów od lądu. Z miejscowości Galatas do miasteczka Poros można można dostać się promem lub łodzią. Miasteczko jest małe ale bardzo ładne, białe domki z niebieskimi okiennicami, wąskie uliczki, kwiaty i koty dodają klimatu.

Widok ze stałego lądu

Takimi łódkami dostajemy się na wyspę

Warto zagubić się w wąskich uliczkach wyspy...


... i trafić na szczyt wzgórza, z którego możemy podziwiać piękne widoki wokół.




Mapka odwiedzonych miejsc

Komentarze